Menu
Zapraszam
Księga gości
O mnie
Bannery
Moje rysunki
Z pędzlem w ręku
JESIEŃ
Moje zdjęcia I.
Moje zdjęcia II
Moje zdjecia III.
Galeria FOTO
Galeria FOTO I.
Galeria FOTO II.
Galeria FOTO III.
Kołobrzeg
Malbork
Elbląg & Wilczęta
Toruń
Sztutowo
Opinie o miłości
Wiersze
Statystyka
Kontakt
 



Lato




“Kalendarz serca”.

Rozkwita bratek.
Wiosna nadchodzi
w sercu mym.
Wiem, że siły dostatek
poniesie do celu mnie.
Wszystko budzi się,
niczym w pąku kwiat.
Każdy nowy ranek
pomyły stwarza.
W sercu,
gra muzyka.
Nie, to chyba
ptaków śpiew.
Skoro wszystko
jest kolorowe,
dziś ja też
wszystko mogę!
Kalendarz serca
rozkwita roślinami.
Kartki odpadające to lata,
czas ślad
po sobie zostawił.
Serce moje i dusza
jest niczym piękny kwiat.
Rozchyla się ku nadziei,
jutro już siły brak.

Opinie o miłości

                " MIŁOŚĆ =(PRZYJAŹŃ)2! " 
                                                              


Nie jednokrotnie zastanawiam się nad pytaniem, które często powtarzają młodzi :"Co to jest miłość"?? Jakie określenie znaleść, żeby inaczej nazwana nie utraciła swej wartości uczucia? Tak z pewnością, miłość to uczucie. Przyjaźń to też uczucie. Nienawiść też jest uczuciem, złość również. Bywają więc różne uczucia np.: lęku, bólu itp. Ponieważ miłość jest uczuciem szlachetnym, wzniosłym, postarajmy się rozłożyć ją na czynniki pierwsze. Nie mam na myśli miłości gorącej tzw. od pierwszego wejrzenia gdyż moim zdaniem jest ona raczej potrzebną zmysłowego zaspokojenia, które równie szybko mija jak następuje. Jest to raczej zauroczenie. Myślę o miłości zrodzonej w pewnym określonym czasie. A dzieje się to tak: Poznajemy kogoś, kto jest dla nas miły (często dla całego otoczenia). Stopniowo nabieramy zaufania do danej osoby, prowadzimy koleżeński tryb życia. Pytamy o rady, udzielamy własnych, dzielimy się doświadczeniami , staramy się być solidni, słowni, dobrzy i rycerscy. Wspólne wycieczki, spacery, wspólne tematy, zapatrywania, zbliżają nas. Powoli zawiązuje się przyjaźń. Z przyjacielem taki prawdziwym "od serca" jak często się mówi, można zdziałać wiele. Pewnego dnia budzą się w nas zmysły czyli "uczucia zmysłowe". Pragniemy wówczas zbliżenia, pragniemy stać się jednym ciałem, jedną duszą. Przyroda pięknie tym pokierowała. Bo faktycznie, tym jednym ciałem, jedną duszą, jest plan miłości-dziecko. Ono posiada nasze wspólne cechy, naszą krew i nasze podobieństwo. Ale miałam pisać o miłości a tu od razu dziecko - Niestety wszystko się z tym wiążę, bo gdyby nie było plonu miłości nie było by miłości - jasne. no tak, powie ktoś z was. Ale ludzie kochają się długo i bez plonu, czyli nie miewają dzieci. Tak zgodzę się z tym. Twierdzę jednak że ludzie Ci zawsze marzą o planie ich miłości lub przychodzi to bezwiednie i bezwiednie czekają na laury. Ktoś otoczony dziećmi zwłacza osoba starsza, która już planu miłości nie wyda może być dumna z owoców, które wydała. Jeśli ktoś nie kocha własnych dzieci, daje jasny dowód że nie były one owocem miłości, lecz przypadkowym owocem uczucia rządy. Te dzieci nie są w życiu szczęśliwe, tych dzieci się nie kocha. A dziecko jeżeli było planem miłości, będzie kochało i szanowało rodziców. Będzie w nim tkwiło uczucie miłości, które przelane zostało przez nas w chwili poczęcia. Wielu z nas młodych twierdzi, że mimo to każdy marzy skrycie o tym żeby miłość do niego przyszła, gotów w każdej chwili kochać, a jednak coś go od tego wstrzymuje. Źle jest gdyż obecnie nastały czasy miłostek, dziś młodzi mają inne ambicje. Większości chodzi o ilość przeżytych miłostek, chodzi o zaspokojenie rządy zmysłów. I uprawiają ten proceder nie zdają sobie sprawy ile czynią zła sobie samym i innym. Czynią zło całemu społeczeństwu i przyszłemu pokoleniu. My młode dziewczyny, które szukamy szczęścia w miłości, które marzymy o przyszłym własnym domu, rodzinie, dajemy się wciągać pod wpływy erotyzmu, jesteśmy tak łatwowierne. Od nas, od naszego postępowania, zależy nasze szczęście i szczęście naszych dzieci. Nauczmy się oceniać uczucie, uczmy się stwarzać mocne podwaliny naszego szczęścia a nie będzie takiej ilości rozwodów, osieroconych nie kochanych dzieci, małżeńskich tragedii, bólu, rozpaczy i łez. Wierzmy że miłości istnieje, zawsze była jest i będzie nadal. Wierzmy że czeka, żeby zapukać do naszych serc, ale bądźmy bardziej ostrożne w otwieraniu serc. Zastanówmy się dobrze kogo warto, kogo należy tam przyjąć. A kiedy zrobimy dobry wybór, życie będzie się do nas uśmiechać, świat będzie piękniejszy, będziemy się cieszyć z naszej miłości.

                          


Dotyk (zaczerpnięte z Blogu Marceliny M.    http://marcelina.blox.pl/2009/05/Dotyk-jezyk-milosci.html )


Gdy czasem się nad tym zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że potrzeba dotyku i fizycznej (nie tylko psychicznej) bliskości z drugim człowiekiem jest chyba jedną z najważniejszych ludzkich potrzeb. Bez tego nie da się normalnie żyć.
W zasadzie należało by zacząć od tego, że bez dotyku w ogóle nie było by życia. Mam na myśli oczywiście nas, ludzi (ale i większości zwierząt jak się okazuje też).
Od recytowania miłosnych wierszy w ciążę się nie zachodzi, żadna znana mi kobieta nie jest też wiatropylna, a w niepokalane poczęcie po prostu zwyczajnie nie wierzę.
Aby mogło powstać nowe życie, potrzebne jest zbliżenie, seks. A więc dotyk.
To właśnie dotyk tworzy życie.

Gdy rodzi się maleńkie dziecko, w ciągu pierwszych godzin po porodzie nie widzi wyraźnie. Coś tam słyszy, ale ponieważ nie ma jeszcze praktycznie żadnej bazy danych, nie potrafi interpretować tych dźwięków. Nie zna znaczenia słów. Rozpoznaje w zasadzie tylko barwę głosu matki i może jeszcze kilku osób ze swojego najbliższego otoczenia. I to praktycznie wszystko.
I to właśnie dotyk jest dla niego wtedy najważniejszym ze zmysłów, przynoszącym najwięcej informacji o otaczającym świecie.

Można zrobić niemowlęciu dwugodzinny wykład na temat tego, że jest całkowicie bezpieczne leżąc samo w łóżeczku. Ale to nie uciszy jego płaczu. Nie ugasi tej palącej potrzeby zaznania dotyku. Można mu pokazać grzechotkę, albo pluszową maskotkę, ale i tak nie przestanie płakać.
Dopiero wzięte na ręce, utulone, ugłaskane, czujące w buzi pierś matki, uspokoi się. Powróci do naturalnego sobie stanu błogości i bezpieczeństwa. To tak, jakby od samego początku naszego istnienia dotyk i bliskość drugiego człowieka determinowały nasze szczęście, wewnętrzny spokój, poczucie bezpieczeństwa.
Zostaliśmy niejako "odgórnie" zaprogramowani, by tak właśnie czuć.

Już wiadomo, że dzieci pozbawione we wczesnym dzieciństwie dotyku rozwijają się znacznie gorzej niż ich rówieśnicy, którym rodzice nie oszczędzają ciepła, pieszczot i czułości. Brak dotyku wręcz zaburza i upośledza ich rozwój.
Choroba sieroca to nie mój wymysł. To fakt.

Tak, jak te wszystkie białka, cukry, tłuszcze, witaminy są potrzebne, by nasze ciała mogły żyć i dobrze funkcjonować, tak naszym duszom potrzebna jest miłość. A miłość wyraża się właśnie poprzez dotyk, bliskość drugiego ciała.
I nie ma znaczenia, ile razy powie się niemowlęciu: "Kocham Cię", gdy ono leży samo w łóżeczku. Można się znajdować o zaledwie metr od niego, nawet o pół metra, o dziesięć centymetrów... Ale to nie wystarcza. Nie ma dotyku - nie ma miłości.
Dziecko przestanie płakać dopiero wtedy, gdy poczuje dotyk. Bo to nie słowo, a dotyk właśnie - ten czuły, delikatny - oznacza w języku dzieci: "Kocham Cię!".
Ale czy tylko w języku dzieci?

Zmartwienia, troski, problemy... Któż z nas ich nie ma?
Nie jesteśmy z innej planety. Nie jesteśmy wolni od trosk. Jak wszyscy inni ludzie na tym świecie każdego dnia stawiamy czoła codzienności. Nie omijają nas problemy finansowe, zdrowotne, wychowawcze. Mamy, jak wszyscy ludzie, swoje wady i zalety, swoje gorsze i lepsze dni.
Ale dotyk zostaje. Bo on jest ważny. Najważniejszy. Bez dotyku nie ma życia. Chłód emocjonalny i brak dotyku to śmierć dla duszy. I dla związku też.




Słowa    (zaczerpnięte z Blogu Marceliny M.    http://marcelina.blox.pl/2009/05/Dotyk-jezyk-milosci.html )



Tak, dla  dorosłych są ważne. Próbujemy określić nimi wszystko, co widzimy, słyszymy, czujemy, wszystko o czym myślimy, marzymy, śnimy. Ale one czasem wydają się tak mało ważne, tak kompletnie nieistotne wobec tego, co robimy, albo czego nie robimy. Co dajemy innym, albo czego nie dajemy.

Nie, to chyba nie jest tak, że gdy już wyrastają nam piersi, brody i włosy łonowe, to cokolwiek się zmienia w temacie dotyku. A niektórzy tak właśnie myślą. Myślą, że słowa wystarczą, że przecież teraz jesteśmy dorośli i zrozumiemy.
Może i rozumiemy. Nasze umysły to może rozumieją. Ale dusze nie.
Czy się ma osiem miesięcy, osiem lat, czy osiemdziesiąt, potrzeba dotyku i czułości pozostaje taka sama, niezmienna. I choćbyśmy nie wiem jak próbowali z tym walczyć, tłumaczyć sobie, ale logika nigdy nie wygra z potrzebą serca . Czy nam się to podoba, czy nie, Wtedy za nic mamy dobre rady.

Tłumaczymy się dorosłością. Że może to już nie wypada? Że może nie powinniśmy już tego czuć i potrzebować? Przecież to takie dziecinne...
A może jesteśmy na to po prostu za brzydcy albo za starzy i nam się już nie należy?
Ale czymże znów jest dorosłość, jeśli nie tym, czym byliśmy w chwili urodzenia ubranym w całą masę różnych doświadczeń, skojarzeń, umiejętności, zasad postępowania narzuconych siłą lub dobrowolnie przejętych od kogoś, własnych błedów i schematów myślowych kolegów / koleżanek, itd.
Esencja tego, czym byliśmy na samym początku nie zmieniła się. Przez całe nasze życie pozostaje taka sama. I mimo upływu lat  ciągle ma  potrzeby dobrej mądrej przyjaźni, bliskoći , dotyku , czułoci.
.........................................................................................................................................

Dzisiaj stronę odwiedziło już 2 odwiedzającytutaj!
 
Zatrzymaj czas !!!







"Wiosna"
W kalendarzu wiosna nastała,
Za oknem śnieg wciąż pada,
Ironia losu bywa jak zniewaga.
Wiosna piękną porą roku bywa,
Jednak nie zawsze jest o nas troskliwa,
Nie zawsze bywa tkliwa i urodziwa."
Nieważne, kiedy, ważne, że niebawem,
Ujrzymy wiosnę z jej zakwitającym kwiatem,
A tuż po nim przywitamy się z latem.
Każda pora roku jest pełna radości,
Lecz wiosna bywa ostoją w miłości.



"Przyjażń"

Przyjaźń to jest coś co każdy by chciał mieć
lecz nie każdy ma.
To coś o czym marze tylko ja.
To ludzie którzy się codziennie spotykają,
pocieszają się,i rozmawiają.
Lecz niektórzy o przyjaźni zapominają
niszczą ją i zabijają.
To uczucie które łączy ludzi nie zabija.
To,to co nigdy nie przemija,
to ludzie którzy o sobie pamiętają i nawet
w najgorszych czasach się nie zostawiają.
Przyjaciel,to osoba bardzo rzadka,
to nie jest chłopak,dziewczyna czy sąsiadka,
to ktoś kto mógłby za ciebie zginąć,
obronić cię i wszystko zwinąć
dla swojego przyjaciela,by tylko pójść za nim,
razem ramię w ramię i pozostać
w przyjaźni dobrym stanie.
To nie bajka ani żadna legenda,
to ludzka przyjaźń prosto z serca wzięta
i oddana właśnie tej osobie
którą uważasz za bliską tobie.







RADIO


 

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja